Szczawnica, historia prawdziwa
DNF w Szczawnicy. Dlaczego nie ukończyłeś? Co się stało? Jeśli ktoś chce wiedzieć, jak było naprawdę odpowiedź znajdzie w mini-relacji Uciekło, nie ma... (Szczawnica)
Czytaj 0 komentarzy... >> Prawdziwe XC w Lasku Wolskim
Znaleźli się maruderzy, że za dużo, że za trudno... no to zawsze można pograć w bierki Mi trasa bardzo się podobała. Choć uzyskany wynik (zostałem zdublowany i byłem przedostatni) nie jest raczej szczytem marzeń, to i tak imprezę wspominam miło. Dopisała pogoda, a po zawodach można było się wygadać ;). Następna edycja w drugiej połowie czerwca w Myślenicach - z pewnością trasa ponownie wyciśnie z zawodników resztki sił, oby tylko pogoda dopisała. Czytaj 0 komentarzy... >> Podsumowanie majaMaj godzinowo: 43 h (891km) jazdy rowerem (433km szosówką) Przebiegi bez rewelacji, ale na plus można zaliczyć przyzwoitą regularność. W maju nadarzyły się aż 4 okazje do pościgania się, 3 maratony i jedne zawody XC. Wpis z Karpacza pojawił się na blogu, z Międzygórza powstała relacja, pozostałe dwa starty postaram się wkrótce uzupełnić. Czytaj 0 komentarzy... >> Karpacz pokazał pazur
Odmieniona trasa była zdecydowanie bardziej techniczna w porównaniu do wcześniejszych edycji w tej miejscowości. Czuło się, że jest się w górach. Kamienie, korzenie, progi, strumienie. Zjazdy pokonywane wolniej niż część podjazdów, kluczenie po kamieniach i korzeniach aby pokonać wzniesienia. Jeden tylko minus - techniczne odcinki były blisko startu, co skutkowało nerwową atmosferą i kłopotami z wyprzedzaniem w tłumie. Tłumie, bo na dystansie MEGA wystartowało ponad 500 osób! Czytaj 1 komentarzy... >> Podsumowanie kwietniaKwiecień godzinowo: 44 h (1023km) jazdy rowerem (dużo szosówką) Pierwszy porządnie przetrenowany miesiąc. Taki wymiar godzinowy jest już do zaakceptowania, jeśli jest regularnie. Mimo wczesnego etapu przygotowań wziąłem udział w pierwszych zawodach. Dzięki łatwej (płaskiej) trasie udało się nawet uzyskać dobry rezultat, ale prawdziwy sprawdzian będzie w górach. Czytaj 0 komentarzy... >> Pierwszy maraton 2009 już za mną
19.04 w Murowanej Goślinie k/Poznania odbył się pierwszy w tym roku maraton serii Powerade MTB Marathon. Równocześnie był to mój pierwszy tegoroczny start. W planie miałem napisać krótką notkę jak mi poszło, ale ostatecznie wyszła mi krótka relacja. Zapraszam do przeczytania
![]() Czytaj 0 komentarzy... >> Wszystko na opakW ostatnią sobotę postanowiłem sprawdzić się na TTLu (czyli Treningowej Trasie Lesława). Trasa ta miała raczej służyć do sprawdzania się zimą. Jednak mocno opóźniony planu tegorocznych przygotowań do sezonu oraz zamiana zimy w lato w ciągu dwóch dni zachęcała do przepalenia się na jakiejś niezbyt długiej trasie. A przy okazji można było porównać się do znajomych ;).
Czytaj 0 komentarzy... >> Kiedy więcej znaczy mniejNIE, NIE POMYLIŁEŚ/AŚ STRONY Ostatnio poświęcałem stronie więcej czasu, niż można by się spodziewać widząc tylko jeden news miesięcznie. Stwierdziłem, że nie odpowiada mi dotychczasowy sposób prezentacji treści. Przy okazji nastąpiła spora zmiana wyglądu... Wpisy podzieliłem na kategorię tematyczne (niestety nie są to jak na razie tagi, więc czasem chwilę zajmuje co napisać, aby było na tylko jeden temat Rażąca w nagłówku beta nie jest bynajmniej zabiegiem marketingowym (gdyby miała być musiała by być ładniejsza). W chwili obecnej nie działa jeszcze pobieralnia (ale jest podlinkowana do starej wersji, więc nie ma problemu ze skorzystaniem). W części artykułów (czyt. w relacjach i testach) nie są też jeszcze prawidłowo przeskalowane obrazki, co może skutkować dziwnymi efektami. Nie da się ukryć, że przydałoby się jeszcze porawić nagłówek. Mimo tych niedoróbek, z racji na ograczniczoną ilość godzin w dobie oraz ograniczoną ilość chęci do zajmowania się tym w chwili obecnej postawowiłem wypuścić już stronkę na światło dzienne. Sądzę, że korzystając z obecnej formy prezentacji treści częściej pojawi się jakaś "luźniejsza" wstawka Czytaj 0 komentarzy... >> Podsumowanie marcaMarzec godzinowo: 24 h (487km) jazdy rowerem Wynik prawie tak dobry, jak ze stycznia i lutego w sumie. Czyli poprawa jest. Ale jednocześnie o połowę gorszych od większości trenujących. To może jednak nie ma? Pierwsze 1,5 tyg. marca upłynęło mi jeszcze na zamykaniu semestru zimowego. Wszystko dobrze się skończyło i od 13.03 zacząłem więcej jeździć. Niestety nie wiedzieć dlaczego nie regularniej - cały tydzień niby miałem ochotę iść na rower, ale też jakoś nie miałem... więc głównie jeździłem w weekendy. Po długich przemyśleniach, ostatecznie zdecydowałem się jechać do Murowanej Gośliny (zmobilizowany przez innych zielonych). Co z tego wyjdzie, okaże się już niedługo - zostały nie całe 3 tyg. do tego maratonu. Wygląda, że na razie będę zamykał stawkę, ale od czegoś trzeba zacząć po dłuuugiej przerwie... Czytaj 0 komentarzy... >> Podsumowanie lutegoLuty godzinowo: 16:00 (310km) jazdy rowerem Niestety wynik równie marny jak w styczniu. Choć z początkiem miesiąca zapowiadało się na poprawę ilości treningów, w drugiej części miesiąca rozpoczął się kolejny semestr na uczelni. Konieczne stało się pogodzenie zajęć z dokończeniem projektów z semestru zimowego i na rower już brakło czasu Zapowiada się więc marny początek sezonu i jeszcze raz będę musiał przemyśleć plany startowe... bo jak jechać na maraton, to żeby się pościgać. A zrobić sobie wycieczkę można bez jazdy przez pół Polski. Czytaj 0 komentarzy... >> |
|
JPAGE_CURRENT_OF_TOTAL |