

W związku z tym frekwencja była chyba też trochę niższa (w zeszłym roku ~1300, w tym 600). Wśród osób które stanęły na starcie znalazło się kilka znajomych twarzy spośród krakowskich rowerzystów. Najszybszy z nich był Miki (23:09), niewiele później dobiegł MTjr (~24:00), za nimi dobiegł Robert, Furman (27:00), wreszcie ja (~29:30).
Dziś oczywiście ledwo się ruszam (ech te zakwasy...), ale i tak warto czasem spróbować czegoś innego

Czytaj 0 komentarzy... >>