Wyniki 2014

Wyniki z zawodów w których brałem udział z krótkim komentarzem.

Najpierw głównie startowałem w maratonach MTB - MX, sporadycznie w zawodach cross-country (XC). Ostatnio proporcje sie odwróciły. Czasem zdarzy mi się wziąć udział w zawodach biegowych, szczególnie w okresie jesienno-zimowym.

Ustawka rowerowanie.pl (XC)

  • Dystans: 9,6km (3x ~3,5km)
  • Miejsce: 13. open (/23)
  • Czas: 0:41:15 (-2 okr.)
Komentarz:

Zielone ściganie na zakończenie sezonu. Dla odmiany od zeszłorocznego występu, w tym roku dosyć słabo, ale żadna niespodzianka, jak się sezon 2 miesiące wcześniej zamknęło 😉.

MTB Marathon #6 – Istebna (MX)

  • Dystans: MEGA - 47km
  • Miejsce: 152. open (/236), 49. M2 (/60)
  • Czas:
  • Strata:
Komentarz:

Tym razem liczy się nie wynik, a przejechanie bez problemów z łydką (po naderwanym 2 miesiące temu mięśniu). Trasa za Ochodzitą mocno okrojona z technicznych elementów - prowadziła głównie asfaltowymi drogami używanymi w latach '06-'07. Gdyby nie to, to było by pewnie ponad 4h…

XI MTB Michałowice (MX)

  • Dystans: MEGA - 45km
  • Miejsce: 19. open (/217), 7. M2 (/58)
  • Czas:
  • Strata:
Komentarz:

Tym razem nie popełniłem zeszłorocznego błędu i wyścig rozpocząłem spokojniej, choć startując z szarego końca bardzo kusiło, aby intensywniej poprzedzierać się do przodu. Okazało się to dobrym rozwiązaniem i pozwoliło całą trasę pokonać sprawnie mimo panującego upału. Wyświetlone na mecie miejsce było miłą niespodzianką 😁.

MTB Marathon #4 – Stronie Śląskie (MX)

  • Dystans: MEGA - 39km
  • Miejsce: 85. open (/225), 34. M2 (/54)
  • Czas:
  • Strata:
Komentarz:

Słabiutko, oj słabiutko. Najpierw zagotowałem się na pierwszym podjeździe, a później od połowy maratonu miałem dylematy, czy zatrzymać się już na puszczenie pawia, czy dopiero kawałek dalej 🤢.

Trzeba będzie wrócić do treningów, bo z samych wycieczek formy nie ma.

Road Maraton - Pętla Beskidzka (RR)

  • Dystans: PRO - 96km (2600m w pionie)
  • Miejsce: 130. open (/188), 19. A (/21)
  • Czas:
  • Strata:
Komentarz:

Szosowcem to ja nie jestem 😜. Tak jak się obawiałem przed startem miałem stanowczo zbyt twarde przełożenia jak na swoje możliwości i tak bardzo górską trasę. Miejsce może nie wygląda porywająco, ale w zasadzie jeszcze ponad 50 osób nie ukończyło i wtedy to już nie miejsce w 2/3 stawki, a w połowie 😀. A na trasie jeszcze pomogłem Karo z laczkiem, dzięki czemu udało jej się dojechać na 2. miejscu w kategorii 🏆!

BM #5 Myślenice (MX)

  • Dystans: MEGA - 42km
  • Miejsce: 67. open (/383), 27. M2 (/72)
  • Czas:
  • Strata:
Komentarz:

Dobry wynik, mimo końca bloku treningowego i odczuwanego zmęczenia. Pogoda dopisała, nie mieliliśmy błota jak rok temu. Liczyłem więc na urwanie parudziesięciu minut względem zeszłego roku, skończyło się jednak tylko na 10min – okazało się, że trasa nawet na sucho jest wymagająca.

Dzięki ładnej pogodzie można też było poobserwować okoliczne krajobrazy spomiędzy drzew.

Puchar Prezydenta Gliwic (XC)

  • Dystans: ~32km (8x ~4km)
  • Miejsce: ślepy sędzia :/
  • Czas:
Komentarz:

Jeden z lepszych występów na XC w ostatnim czasie. Po pierwsze udało się ukończyć bez dubla, po drugie przez wszystkie okrążenia trzymałem wysokie, równe tempo. Niestety sędzia nie zauważył jak kończę wyścig! Po przepłukaniu się i przebraniu, gdy wróciłem w okolice startu dowiedziałem się, że wciąż jeszcze jestem na trasie 🤯. Sędzia niestety nie wykazywał żadnego zainteresowania rozwiązaniem sytuacji, a ja byłem tak zszokowany i zmęczony, że też o to mocniej nie zadbałem. W efekcie wygląda, że w oficjalnych wynikach mam miejsce odpowiadające momentowi zgłoszenia, że zawody ukończyłem, a nie realnie zajęte miejsce. Naprawdę wielka szkoda, bo mógłbym te zawody wspominać zupełnie inaczej.

BM #4 – Wisła (MX)

  • Dystans: MEGA - 41km
  • Miejsce: 93. open (/556), 38. M2 (/116)
  • Czas:
  • Strata:
Komentarz:

Jechało się dobrze. Dopiero na ostatnim podjeździe mocno mnie zwolniło, ale nie byłem jedynym cierpiącym 😜. Miejsce procentowo w stawce całkiem ok. Dobre wrażenia z wyścigu psuje jednak % straty do zwycięzcy oraz… porównanie do własnych czasów podjazdów sprzed dwóch lat. Oba te wskaźniki pokazują, że mogłoby być zdecydowanie lepiej. Ale żeby było trzeba by coś w końcu potrenować.

Hołda Race (XC)

  • Dystans: 32,5km (5x 6,5km)
  • Miejsce: 10. elita M. (/46)
  • Czas: -1okr. (dubel, czas jazdy 1:43:33)
Komentarz:

Dosyć łatwa technicznie trasa (na której i tak traciłem masę czasu na elementach technicznych) bez ekstremów, dobra pogoda, nawet niezły wynik. Dubel od jednego zawodnika na 4. kółku, od kolejnego na 5-tym - za rok trzeba się będzie bardziej postarać 😉.

MTB Marathon #3 – Karpacz (MX)

  • Dystans: MEGA - 51km
  • Miejsce: 95. open (/291), 37. M2 (/66)
  • Czas:
  • Strata:
Komentarz:

Trasa w Karpaczu jak zawsze bardzo wymagająca. Początek przejechałem całkiem mocno. Po dwóch godzinach zacząłem słabnąć, ale na Drogę Chomontową udało się jeszcze zmobilizować i podjechać sensownym tempem. Za to potem już konkretny zjazd sił i ostatnia godzina to turlanie a nie jazda 😜. To był trochę za długi maraton jak na obecną formę, ale cieszy tempo z pierwszej części trasy.

MTB Marathon #2 – Złoty Stok (MX)

  • Dystans: MEGA - 39km
  • Miejsce: 110. open (/336), 44. M2 (/75)
  • Czas:
  • Strata:
Komentarz:

Tradycyjnie już pierwszy górski maraton w sezonie. Tak jak czułem już w Murowanej, pod górę nie było lekko. Mimo to na zjeździe z Góry Borówkowej wypatrywałem, aż zacznie się podjazd – strasznie skubana daje w kość. Na mecie ledwo stałem, więc jestem dość zadowolony, bo tyle formy co było, to wycisnąłem jak cytrynę do ostatniej kropelki 😎.

MTB Marathon #1 – Murowana Goślina (MX)

  • Dystans: MEGA 64km
  • Miejsce: 94. open (/249), 30. M2 (/62)
  • Czas:
  • Strata:
Komentarz:

Wyniki tylko minimalnie słabszy niż rok temu, pomimo znacznie gorszego okresu przygotowawczego. Trochę brakowało na podjazdach, ale za to nie było większych problemów z wytrzymałością, zarówno jak chodzi o jazdę po płaskim jak i o czas trwania zawodów (na ostatnich 20km wyprzedziłem jeszcze ~15 osób).