Wyniki 2007

Wyniki z zawodów w których brałem udział z krótkim komentarzem.

Najpierw głównie startowałem w maratonach MTB - MX, sporadycznie w zawodach cross-country (XC). Ostatnio proporcje sie odwróciły. Czasem zdarzy mi się wziąć udział w zawodach biegowych, szczególnie w okresie jesienno-zimowym.

XIII Marszobieg Niepodległości (bieg)

  • Dystans: Kopiec Piłsudzkiego -> Kopiec Kościuszki: ~4,8km
  • Miejsce: pojęcia nie mam :(
  • Czas:
Komentarz:

Jak co roku spróbowałem swoich sił w marszobiegu terenowym. Gwałtowne ochłodzenie oraz przelotne śnieżyce nie zachęcały szczególnie do wyjścia z domu, ale jak się okazuje warto było. W związku z regularnymi opadami poprzedzającymi bieg, trasa w Lasku Wolskim została zmieniona - dłuższy, ale łagodniejszy zbieg miał zapewnić bezpieczeństwo uczestnikom. Mimo to na mecie wyraźnie widać było, że nie jedna osoba "łapała zające".

Czas lepszy o 3 min. od zeszłorocznego, przy trochę dłuższym niż zeszłorocznym dystansie cieszy 😀.

MTB Marathon #10 Istebna (MX)

  • Dystans: MEGA - 52km
  • Miejsce: 96. open (/486), 55. M2 (/187)
  • Czas:
  • Strata:
Komentarz:

Cóż, kolejny nieszczególnie udany występ. W skrócie: panika na zjazdach i śmierć z głodu 😉.

Istebna podobnie jak Kielce po raz drugi pokazała pazur. Chyba najstromsze podjazdy w Polsce 😮. Myśl, że to już ostatni maraton i trzeba będzie wrócić po wakacjach na uczelnię nie dawała mi spokoju - tak bardzo nie chciałem sobie nic złamać, że się w dół tylko turlałem, a nie zjeżdżałem. Do tego niedocenienie trasy i wzięcie zbyt małej ilości jedzenia, oraz rzadko rozmieszczone bufety doprowadziły do kryzysu energetycznego. Tym sposobem końcówkę jechałem tylko siłą woli, a tej nie było jakoś zbyt wiele - efekt, końcowe 10km jechałem zdecydowanie wolniej niż większość ludzi, która na mecie była za mną.

Wniosek, że mogło być o wiele lepiej nie był by zbyt przydatny. Ale już ten, że trzeba zawsze być przygotowanym na wszystko i nawet na pozornie krótką trasę wziąć ze sobą zapasowy żel - kto wie, może się przyda.

MTB Marathon #9 Nowiny k/Kielc (MX)

  • Dystans: MEGA - 46km
  • Miejsce: 44. open (/238), 22. M2 (/87)
  • Czas:
  • Strata:
Komentarz:

Raz na wierzchu, raz na dnie. Tym razem to trasa rozjechała mnie, a nie ja trasę. Dobry "miejscowo" wynik głównie dzięki niskiej frekwencji. Patrząc na czasy i przeliczając to choćby na punkty sektorowe wychodzi wynik słabszy od wcześniejszych startów (tych bez defektów).

Kielce dały mi w kość po raz drugi już. Choć na trasie podjazdy znikają pod kołami całkiem sprawnie, to dość szybko zaczyna się je czuć - sam nie wiem czy bardziej w plecach czy nogach, bo ból jednych i drugich na równi uniemożliwiał mi dobre ukończenie maratonu - tak ujechany na trasie to się jeszcze nie czułem. Jak dla mnie całe szczęście, że trasa została skrócona, bo chyba bym umarł - w końcówce byłem totalnie wycięty.

XI otwarte mistrzostwa Rudy Śląskiej w kolarstwie górskim (XC)

  • Dystans: 20km (5x 4km)
  • Miejsce: 13. kat. Elita (19-30 lat) bez licencji (/26)
  • Czas:
  • Strata:
Komentarz:

XC w ramach mocnego treningu, licencje klasyfikowane osobno, dzięki czemu udało się uniknąć dubla w swojej kategorii startowej. Wynik jak to u mnie na XC 😉.

MTB Marathon #8 Kraków (MX)

  • Dystans: MEGA - 66km
  • Miejsce: 43. open (/624), 24. M2 (/236)
  • Czas:
  • Strata:
Komentarz:

Najlepszy start w tym sezonie. Spełnione marzenie o pierwszej 50. open oraz powrocie w tym roku do II sektora, jeszcze na ostatnie starty! Super 😎.

MTB Marathon #7 Głuszyca (MX)

  • Dystans: MEGA - 54km
  • Miejsce: 62. open (/241), 31. M2 (/82)
  • Czas:
  • Strata:
Komentarz:

Piękne tereny, super trasa, świetny maraton. Nawet konkretna ulewa dzień wcześniej tego nie zmieniła. Praktycznie w całości przejezdna. Sporo podjazdów, dużo szybkich zjazdów. Zabrakło tylko jakiś trudniejszych zjazdów, ale może to wina wyboru trasy mega.

W końcu przyzwoicie mi się jechało. Szkoda że wbity gwóźdź w połowie trasy trochę zepsuł wynik. Będzie trzeba się zrewanżować w Krakowie 🤔.

ISOSTAR MTB Maraton Michałowice (MX)

  • Dystans: "duży" - 70km
  • Miejsce: 14. open (/59), 10. M1 (/22)
  • Czas:
Komentarz:

Lokalny, podkrakowski maraton. Świetna organizacja! Wynik adekwatny do podejścia do tych zawodów - całkowicie treningowo na ciężkich oponach i z samego tyłu stawki.

MTB Marathon #6 Krynica Zdrój (MX)

  • Dystans: MEGA - 55km
  • Miejsce: 89. open (/425), 54. M2 (/158)
  • Czas:
  • Strata:
Komentarz:

Zdecydowanie maraton nr 1 w tym sezonie pod względem trudności trasy. Duże przewyższenie (prawie 1800m) oraz duża ilość błota na trasie spowodowały, że maraton ten był znacznie wolniejszy od dotychczasowych (moja średnia prędkość 14km/h, zwycięzcy dystansu mega 17km/h).

Dużo stromych zjazdów, na których trzeba było uważać, aby nie stracić panowania nad rowerem oraz pojedyncze łagodniejsze, ale za to pokryte warstwą błota po której rower zupełnie nie chciał jechać zgodnie z ruchami kierownicy. Wypłukany przez wodę i błoto łańcuch trzeszczał przy każdym obrocie korby, ale i tak było pięknie 😀!

Bike Maraton #4 Kraków (MX)

  • Dystans: GIGA - ok. 95km
  • Miejsce: 111. open (/235), 66. M2 (/104)
  • Czas:
Komentarz:

Pierwszy maraton na dystansie GIGA. Pod domem, łatwa szybka i płaska trasa (przewyższenie mniejsze niż na nie jednym dystansie mega), można było spróbować 😀.

Co prawda od początku ułożenie trasy wróżyło korki na starcie, jednak ustawienie się w miarę na przedzie pozwoliło się przed nimi skutecznie uchronić. Szkoda, że sporo odcinków było po "polnych" drogach (wysypanych byle-czym). Mam wrażenie że duet MTB Marathon G&G z Compassem wytyczają lepsze trasy niż te w BikeMaraton. Z innych ciekawostek, to w związku z opieszałością załogi rozkładającej pierwszy bufet na 20km, gdy tam jechałem jeszcze nic nie było, więc dla mnie pierwszy bufet znalazł się dopiero na 40km. A na drugiej rundzie zabrakło na bufecie wody 🤦🏻‍♂️.

Na 75km guma w przednim kole… szkoda, bo całkiem dobrze się jechało. Nadzwyczaj dobrze, jak na ilość czasu jaką spędziłem w czerwcu na rowerze oraz fakt jazdy po raz pierwszy na długim dystansie. Jednak na mecie, a zwłaszcza wieczorem w domu byłem konkretnie wymęczony. Wniosek, że tym roku jeszcze za słaby jestem na takie dystanse w górach.

Akademickie Mistrzostwa Polski w kolarstwie górskim (XC)

  • Dystans: 26km (5x5,2km)
  • Miejsce: 90. open (/179)
  • Czas:
Komentarz:

Nocne opady spowodowały odwrócenie rundy. Tym sposobem runda biegła w miarę sztywnym asfaltowym podjazdem (1km, ~6%), potem trochę pofalowanych polnych dróg, asfaltu, błotnistych ścieżek i na koniec zjazd przez tor motokrosowy.

Jechało się nawet dobrze, choć mam wrażenie, że moglo być lepiej (tylko czemu nie było?).

Reprezentanci AGHu zajęli miejsca: 12., 19., 34., 85., 86., 129., 168. (gwóźdź w oponie i wycofanie, mimo to sklasyfikowany?!).

Akademickie Mistrzostwa Polski w kolarstwie górskim (ITT)

  • Dystans: 5,7km
  • Miejsce: 108. open (/185)
  • Czas:
  • Strata:
Komentarz:

Czasówka decydująca o ustawieniu do wyścigu głównego.

MTB Marathon #4 Złoty Stok (MX)

  • Dystans: MEGA - 50,4km
  • Miejsce: 104. open (/359), 54. M2 (/130)
  • Czas:
  • Strata:
Komentarz:

Kolejny górski maraton. Malownicza okolica i zapadający w pamięć 9km podjazd (z dwoma krótkimi "międzyzjazdami").

Niestety, jak to mawiają do trzech razy sztuka. Dwa razy serwis roweru na ostatnią chwilę spisał się na medal, a tym razem skończyło się na dłubaniu przy rowerze na trasie. I nic nie pomogła chyba najlepsza w tym sezonie jazda. Zamiast najlepszego, to najgorsze w tym sezonie miejsce ☹️. Tyle dobrze, że łączna średnia punktów pozwala na zachowanie II sektora.

Generalnie nauczka na przyszłość, żeby nie robić z rowerem na ostatnią chwilę… tylko, że czasem na ostatnią chwilę się coś zepsuje 🤷🏻‍♂️.

XIII Puchar Tarnowa #2 (XC)

  • Dystans: ~15,3km (4x pętla ~4km)
  • Miejsce: 15. Orlik (19-22 lat) (/15)
  • Czas: -1okr. (czas jazdy 0:58:00)
Komentarz:

Druga edycja Pucharu Tarnowa odbywała się na górze św. Marcina (w Tarnowie). Był to mój pierwszy start w tym cyklu. Trasa w większości prowadziła lasem, bez chwili odpoczynku cały czas góra-dół. Generalnie podjazdy były dość strome i bardzo wyraźnie dał na nich o sobie znać brak siły. Dołączając do tego kiepską dyspozycję w efekcie skończyło się na dublu i ostatnim miejscu z zawodników, którzy ukończyli trasę.

Start skomentować można, że generalnie lipa… ale chociaż trening dobry był :).

MTB Marathon #2 Karpacz (MX)

  • Dystans: MEGA - 55km
  • Miejsce: 72. open (/651), 48. M2 (/237)
  • Czas:
  • Strata:
Komentarz:

Trasa doskonała do pomieszczenia ponad 1000 kolarzy, którzy stawili się na starcie. Niezbyt ambitna technicznie, ale wymagająca kondycji. Do tego krystalicznie czyste, ale zimne powietrze. Szczęśliwie bez defektów, choć masa ludzi łapała gumy.

Moje wrażenia z trasy relacja

Podziękowania dla :
Marka (mt_jr) - za świetne opony na trasy okalające Karpacz
rowerowanie.pl - za obsługę logistyczną, czyli załatwienie noclegów i dojazd

AZS BIKE CUP - Pychowice (XC)

  • Dystans: 20,5km (5x pętla 4km + rozjazdówka)
  • Miejsce: 8. Seniorzy M (19-30 lat) (/55)
  • Czas:
Komentarz:

Lokalne zawody XC, mnóstwo znajomych twarzy i... problem z rowerem tuż przed startem :/. Na szczęście wszystko udało się ustawić. Od drugiej rundy ciągłe uciekanie przed Mikim, by nie dać się wyprzedzić (zakończone powodzeniem).

Pierwsze dobrze pojechane zawody XC, wynik moim zdaniem świetny.

MTB Marathon #1 Nieporęt k./Warszawy (MX)

  • Dystans: MEGA - 46,5km
  • Miejsce: 77. open (/513), 35. M2 (/201)
  • Czas:
  • Strata:
Komentarz:

Skąd oni tam tyle piasku wzięli :o. Wynik powyżej oczekiwań. Miałem poważne wątpliwości co do zmieszczenia się w pierwszej setce open mega. Zwłaszcza startując z prawie końca tunelu startowego.

Podziękowania za pozytywny wpływ na dobry (jak na mnie/dla mnie) wynik (jest szansa na sektor na drugi maraton - Karpacz!).
Markowi (mt_jr) - za świetne opony na ten cholerny piasek
Romkowi (RomanXC) - po tym jak złapał gumę i mnie wyprzedzał, za mobilizację do przełamania kryzysu i powrót do szybszej jazdy